Ile waży informacja Instytutu Pamięci ?
Służby informacyjne, to oczy i uszy każdej armii. Informacja jest równie cenna, a może nawet cenniejsza, co doskonałe uzbrojenie. Na cóż, przyda nam się dalekosiężna i celna haubica, jeśli nie wiemy, gdzie ukrywa się cel czyli nasz wróg. Tak samo jest w służbach policyjnych, aby: sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności; zostały ujawnione okoliczności sprzyjające popełnieniu przestępstwa i osiągnięte zostały zadania postępowania karnego nie tylko w zwalczaniu przestępstw, lecz również w zapobieganiu im oraz w umacnianiu poszanowania prawa i zasad współżycia społecznego; zostały uwzględnione prawnie chronione interesy pokrzywdzonego przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności, a rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie. Cele te zostały określone w art. 2 Kodeksu postępowania karnego.
Deklarowanym celem ustawy z dnia 16 grudnia 2016 roku zmieniającej ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy i ich rodzin było pozbawienie przywilejów niegodziwie uzyskanych za służbę na rzecz totalitarnego państwa. Nie da się zrealizować nawet tak szczytnego celu bez precyzyjnej informacji. Dlatego też, zgodnie z art. 13a ust. 1 ustawy zaopatrzeniowej, na wniosek organu emerytalnego Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu sporządza na podstawie posiadanych akt osobowych i, w terminie 4 miesięcy od dnia otrzymania wniosku, przekazuje organowi emerytalnemu informację o przebiegu służby wskazanych funkcjonariuszy na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b.
W myśl art. 13a ust. 5 taka informacja o przebiegu służby jest równoważna
z zaświadczeniem o przebiegu służby sporządzanym na podstawie akt osobowych przez właściwe organy służb, o których mowa w art. 12.
Równoważny, to według Słownika języka polskiego PWN, mający równą wartość, równe znaczenie z czymś. Zatem informacja podpisana przez naczelnika oddziałowego archiwum Instytutu Pamięci Narodowej nie jest ważniejsza, a tym bardziej nie unieważnia zaświadczenia wystawionego przez np. właściwy organ Policji czy Straży Granicznej itd.
Co ważne, ustawa jednoznacznie wskazuje, iż chodzi o zaświadczenie sporządzone na podstawie akt osobowych przez właściwe organy służb. Organ państwa, to osoba bądź zespół ludzi upoważnionych do wykonywania określonych czynności w imieniu państwa. Od organu państwa należy odróżnić urzędy, pełniące funkcje pomocnicze w stosunku do organów państwa (np. minister spraw zagranicznych jest organem państwa, natomiast Ministerstwo Spraw Zagranicznych to urząd). Na przykład, zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy o Policji, centralnym organem administracji rządowej, właściwym w sprawach ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz utrzymania bezpieczeństwa i porządku publicznego, jest Komendant Główny Policji, podległy ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. W art. 6 tej ustawy wskazano, że organami administracji rządowej na obszarze województwa w tych sprawach są: wojewoda przy pomocy komendanta wojewódzkiego Policji działającego w jego imieniu albo komendant wojewódzki Policji działający w imieniu własnym w sprawach: wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych i czynności z zakresu ścigania wykroczeń, wydawania indywidualnych aktów administracyjnych, jeżeli ustawy tak stanowią; komendant powiatowy (miejski) Policji; komendant komisariatu Policji.
Jeżeli chodzi o Instytut Pamięci Narodowej, to w myśl art. 9 ust. 1 i 2 ustawy
z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytutem Pamięci kieruje Prezes Instytutu Pamięci. Prezes Instytutu Pamięci w sprawowaniu swego urzędu jest niezależny od organów władzy państwowej.
Na podstawie art. 8 ust. 3 tej ustawy Prezes IPN nadał zarządzeniem nr 26/21 z dnia 6 września 2021 r. statut Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W § 2 ust. 1 tego statutu określono, że organami IPN są: Prezes IPN; Kolegium IPN i dyrektor oddziału IPN. Zadania organów IPN określają ustawy. Nie sądzę, że w statucie obowiązującym w 2017 roku organy IPN określono inaczej. Jednakże warto to sprawdzić. Tym bardziej, że informacje o przebiegu służby wskazanych funkcjonariuszy na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b, podpisywali naczelnicy oddziałowych archiwów IPN, a nie dyrektorzy oddziałów, Kolegium IPN lub Prezes IPN. Oznaczałoby to, że takie informacje są nieważne, nieistniejące prawnie od samego początku, gdyż wystawione zostały przez osobę nieuprawnioną. Odrębną kwestią pozostaje, iż wskazane informacje nie zawierają faktycznie żadnych informacji o przebiegu służby.
Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje, że informacja o przebiegu służby wystawiona przez IPN waży tyle, co brak informacji. To oznaczałoby brak podstaw do wszczęcia z urzędu stosownego postępowania w sprawie zmiany wysokości policyjnej emerytury lub renty. Jakie to ma znaczenie?
Postępowanie przed sądem w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych ma charakter kontrolny (służy badaniu prawidłowości decyzji organu rentowego) i nie może polegać na zastępowaniu tego organu w wydawaniu decyzji ustalających świadczenie z ubezpieczeń społecznych. Postępowanie dowodowe przed sądem jest postępowaniem sprawdzającym, weryfikującym ustalenia dokonane przez organ rentowy (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2007 r., I UZP 1/07, OSNP 2007 nr 21-22, poz. 323), stąd – co do zasady – nie może we własnym zakresie ustalać prawa do świadczenia. W postępowaniu odwoławczym od decyzji odmawiającej prawa do świadczenia sąd ubezpieczeń społecznych ocenia legalność decyzji według stanu rzeczy istniejącego w chwili jej wydania (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 maja 2004 r., II UK 395/03, OSNP 2005 nr 3, poz. 43 oraz z dnia 7 lutego 2006 r., I UK 154/05, LEX nr 272581).
Paradoksalnie, gdyby sądy pracowały mniej (nie dokonywałyby ustaleń faktycznych, które powinien przeprowadzić Zakład Emerytalno-Rentowy), to miałyby mniejszą przewlekłość i więcej wolnego czasu. Jak to było po rosyjsku … kogo lubi robota?