Zmarł nasz Tomek…Kawaler Honorowego Krzyża Bractwa… brat. Co miałbym napisać, w głowie kłębią się myśli.. Przyjechałem po pracy i zobaczyłem wpis w internecie. Rzuciłem torbę i wybiłem drżącymi palcami numer na moim iphonie. Usłyszałem sygnał, to mnie uspokoiło. Pomyślałem, że to fake news. W słuchawce usłyszałem jednak zapłakany głos kobiety. To była córka Tomka… Nieskładnie złożyłem kondolencje…
Wojownik, niezłomny człowiek!
Tomka poznałem dopiero w 2019 roku. Czytałem już wtedy jego książkę ” Jak dobić wiernego psa”. Konferencja w Toruniu, a potem Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Stoisko i kilka wspólnych dni. Potem stały kontakt i wspólna walka. Zostały wspomnienia, prywatna dedykacja dla mnie w jego książce, którą teraz trzymam w ręku i czytam odręczny napis: „Dla Mario, autora Na Stos, od Tomka autora niniejszej książki. Wspólna walka do końca. Tomasz Faliszewski”.
Żegnaj przyjacielu. Do zobaczenia.
Mario.