Artykuł Danusi Leszczyńskiej: 1 październik 2023 r. Data, jak data, ale jakże ważna.

By | 2 października 2023

Postanowiłam, że 1 października 2023 pojadę do Warszawy, by wziąć udział w Marszu Miliona Serc, bo jest to mój obowiązek. Obowiązek wynikający z miłości do moich dzieci, wnuków i z miłości do mojej Ojczyzny. Nie mogę stać z boku i nie reagować na niszczenie mojego kraju ….

I stało się. Nadeszła ta noc z 30.09-01.10.2023 r. Zbiórka o godz. 02:00 i wyjazd do Warszawy. Ze Szczecina wyjechało 5 autokarów, a w zasadzie można powiedzieć, że 6, bo jeden był piętrowy. Mnóstwo znajomych twarzy  znanych mi z wcześniejszych protestów w Szczecinie i z marszów w Warszawie. Wśród udających się ze Szczecina na Marsz Miliona Serc wielu moich znajomych REPRESJONOWANYCH.

Do Warszawy dojechaliśmy około godz. 10:30. Na placu Konstytucji tłumy ludzi. Banery z nazwami miast. Sanok, Rzeszów, Jasło, Oborniki Wlkp, Darłowo, Słupsk, Tarnów, Wejherowo, Częstochowa, Jelenia Góra i wiele, wiele innych.

 Łoł, coś niesamowitego. Nasza ekipa z autobusu 27Z udała się na rondo Dmowskiego, ale już na samym początku ciężko było przebić się przez tłum zgromadzonych. Mieliśmy jednak wspaniałego opiekuna grupy Arka, który przemykał pomiędzy osobami, torując nam drogę.

 Po dotarciu na rondo ustawiliśmy się i czekaliśmy na rozpoczęcie marszu przez Donalda Tuska. Atmosfera pełna radości, uśmiechów, wzajemnych pozdrowień pomiędzy osobami z różnych miast. Robi się coraz ciaśniej, bo ludzi przybywa   z każdej strony. Popatrzyłam w stronę mostu Poniatowskiego i aż krzyknęłam do koleżanki – „zobacz, ludzie idą i nie widać końca. Most zapełniony ludźmi. To samo na al. Jerozolimskiej, ul. Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Plac przy PKiN pełen ludzi. Coś niesamowitego…”. Pomyślałam sobie … jest nas jednak MILION!!!

Donald Tusk rozpoczął marsz wspaniałym przemówieniem. Zaraz po nim głos zabrał Rafał Trzaskowski. Jego słowa, które pewnie większość z Was słyszała, były pełne nadziei na lepsze jutro. Nie było w nich żadnej nienawiści do obecnie rządzących, żadnego namawiania do przemocy. Wręcz odwrotnie. Mówił   o przyszłości naszego kraju, o tym, co trzeba zrobić, aby wróciła w Polsce normalność, a przede wszystkim prawo i sprawiedliwość. Bardzo pozytywnie  i merytorycznie wypowiedział się Włodek Czarzasty. Tak jak powiedział, aby wygrać wybory wszystkie partie polityczne muszą działać wspólnie. Aby zmienić nasz kraj, aby wróciła normalność do Sejmu muszą wejść trzy partie – PO, Nowa Lewica  i Trzecia Droga …. Innej opcji nie ma. Wystąpienie Jurka OWSIAKA – RAKIETA!

W końcu ruszamy ul. Marszałkowską, dalej Świętokrzyską, i al. Jana Pawła II w kierunku ronda Zgromadzenia AK „Radosław”.  Wszędzie powiewają flagi narodowe i Unii Europejskiej, słychać trąbki i gwizdki, widać też dziesiątki transparentów. „Lepiej głosem zburzyć mury, niż mieć rządy dyktatury„, „Świnie z kina idą na wybory„, „PiS nie może przecież wiecznie trwać„, „Idę dla Ciebie, Polsko„, „Polacy, obudźcie się!”.  Oba pasy ruchu, torowisko i szerokie chodniki po obu stronach ulicy zatłoczone na maksimum.  Pokazaliśmy w trakcie Marszu, jaką jesteśmy niewyobrażalną siłą. Bez względu na to, czy jesteśmy wyborcami PO, Nowej Lewicy, czy też Trzeciej Drogi. Tego morza ludzkich serc nic i nikt nie pokona.

Maszerujących jest tak wielu, że marsz co chwilę się korkuje. Do marszu dołączają cały czas ludzie stojący wcześniej na chodniku lub w bocznych uliczkach wzdłuż trasy. Nie powoduje to jednak frustracji wśród uczestników, nikt się nie piekli, nie przepycha, nie awanturuje. Ludzie cierpliwie czekają, są dla siebie mili, uśmiechają się do siebie, żartują i pozdrawiają się nawzajem.

            Udział w marszu był nie tylko moim obowiązkiem. Pojechałam do Warszawy ja, jako Nuśka, ale również jako przedstawicielka Bractwa Mundurowego RP, jako przedstawicielka tych, którym PiS jako pierwszym zrobił krzywdę. Wiem, że w tłumie maszerujących było wielu innych przedstawicieli mojego Bractwa, jak również wielu represjonowanych z całej Polski, że duża grupa osób związanych z FSSM również maszerowała w tłumie. Nie mieliśmy jednak najmniejszych szans na spotkanie się……

W trakcie marszu miałam okazję rozmawiać z ludźmi na temat represji, jaka dotknęła moje środowisko w dniu 16.12.2016 r. Porównując wczorajsze reakcje ludzi na represję środowiska mundurowych do reakcji z roku 2017 czy też z lat 2018 -2021 muszę powiedzieć, że jednak „głoszenie” naszej sprawy przyniosło efekt. Nie usłyszałam od nikogo słów „ubekom-esbekom” należało odebrać emerytury i renty”. Wręcz odwrotnie. Moi rozmówcy, wszyscy, stwierdzali, że nikt nikomu nie ma prawa odbierać praw nabytych w drodze odpowiedzialności zbiorowej. Nikogo nie można zbiorowo karać za przestępstwa popełnione w przeszłości przez pojedyncze osoby. Bardzo budujące wypowiedzi, bo we wcześniejszych latach na moje środowisko pluto i poniżano nas.

            Wracając do Marszu miliona serc. Kiedy patrzyłam na te tysiące ludzi, na to pospolite ruszenie, moje serce rosło. Jest wiara w narodzie ….Polskę miłości przeciwstawiliśmy Polsce nienawiści. Nie było żadnej agresji, było spokojnie  i bezpiecznie.

PiS będzie próbował przez najbliższe 13 dni osłabić nasze wysokie morale, naszą wiarę w sukces. Będą nam wmawiać, że Marsz to była klapa, że była nas tam garstka. Tylko po to, abyśmy przestali wierzyć w ich przegraną, abyśmy stracili nadzieję.

My jednak nie damy się …. My wierzymy, że października piętnastego wykopiemy Kaczyńskiego. Musimy wierzyć i mieć nadzieję. Wiara i nadzieja jest naszą siłą. Z wiarą do zwycięstwa 😊 Wierzymy i zwyciężymy.

Jednak proszę Was, wręcz błagam …15 października 2023 r. idźcie wszyscy na wybory … dla siebie, dla swoich dzieci, dla swoich wnuków, dla lepszej przyszłości …. Dla wolności ….Nie zaprzepaśćcie szansy na normalność ….

Ps. … w drodze powrotnej przejrzałam internet. Konwencja PiSu w Katowicach …jakoś tak dziwnie skojarzyła mi się z ostatnim zjazdem PZPR …i ten nastrój, jak na stypie …..  Skupienie się polityczne Kaczyńskiego na skumulowanym ataku na jednego człowieka jest czymś niespotykanym w państwie demokratycznym. To świadczy co najmniej o kompletnym intelektualnym zagubieniu Kaczyńskiego i jego „podnóżków”.

                                                                       Danuta „NUSIA” Leszczyńska

Pozdrawimy Redakcja BM RP.

2 thoughts on “Artykuł Danusi Leszczyńskiej: 1 październik 2023 r. Data, jak data, ale jakże ważna.

  1. Czesława Konieczna

    Tak BARDZO ubolewam, że nie mogłam iść z Wami ale śledziłam w telefonie, serce mi biło bardzo widząc te tłumy. Dzięki Dana za ten przekaz, czuje się jakbym tam była. 👏💋❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️🍀❤️❤️❤️🍀🍀😘😘

    Reply
  2. Wiesław Hładko

    Też tam byłem .Jestem wdzięczny losowi , że mogłem uczestniczyć w tak ważnym dla naszego kraju wydarzeniu .Widziałem w tłumie podobnych sobie uczestników , którzy nie bacząc na wiek a nawet ułomności ,z radością pokonali tak długą trasę (ponad 16 tys. kroków).Wszystkim udzielił się entuzjazm bijący z twarzy młodych i wiara , że wspólnie pokonamy zło jakim jest PiS .Żal mi było tylko tych biednych policjantów , którzy posępnie z przerażeniem odwracali wzrok na widok przechodzących obok nich ludzi , chociaż nie wszyscy byli tacy na pytania skąd są z uśmiechem odpowiadali – z Poznania , Łodzi …, myślę ,że warszawscy policjanci będą się leczyć ze ” stresu pourazowego „-ale czy to ich wina ?.Mam nadzieję ,że tzw. „obrońcy jedynej słusznej partii „otworzą oczy po 15
    pażdziernika – obserwator Bractwa Wiesław Hładko

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.