Jechać z k.rwami, czyli poradnik, jak dojechać ZER i IPN, nawet mimo braku odwołania w „zawitym terminie” do sądu.

By | 30 lipca 2022

Kto nas tak urządził? Ustawa dezubekizacyjna to …

Po pięciu latach od uchwalenia ustawy, która miała rzekomo służyć do odbierania niegodziwie nabytych przywilejów za służbę na rzecz totalitarnego państwa, czyli czynny udział w systemowym bezprawiu i prześladowaniu ludzi – odpowiedź na to pytanie staje się coraz mniej oczywista, a sytuacja coraz bardziej niejasna. Kto ocenił, przed wydaniem decyzji drastycznie obniżających policyjne emerytury i renty, że pełniliśmy służbę na rzecz totalitarnego państwa?

Pani naczelnik z Oddziałowego Archiwum IPN widzi to tak: „Instytut Pamięci Narodowej, na wniosek właściwego organu emerytalnego, sporządza; na podstawie posiadanych akt osobowych i przekazuje organowi emerytalnemu informację o przebiegu służby wskazanych funkcjonariuszy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawowymi, podczas wystawiania wspomnianej informacji – Instytut nie dokonuje analizy ani nie ocenia, jaki charakter miała służba danego funkcjonariusza w organach bezpieczeństwa państwa PRL, oraz jaki był zakres wykonywanych przez niego czynności i zadań.”

Specjalistka z Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA uświadamia mnie, że: „Zgodnie natomiast z art. 2 ust. 1 ustawy zmieniającej w przypadku osób, w stosunku do których z informacji nadesłanej przez IPN wynika, że pełniły służbę na rzecz totalitarnego państwa, organ emerytalny wszczyna z urzędu postępowanie w przedmiocie ponownego ustalenia wysokości świadczeń. Istotnym jest, że organ emerytalny nie dokonuje samodzielnie kwalifikacji służby świadczeniobiorców i nie rozstrzyga, czy była ona pełniona na rzecz totalitarnego państwa. Ustawodawca delegował te zadania na Instytut Pamięci Narodowej, który dysponuje dokumentami dotyczącymi przebiegu służby byłych funkcjonariuszy i wskazuje na podstawie posiadanych akt osobowych, czy służba świadczeniobiorcy była pełniona w formacjach wymienionych w art. 13b ustawy zaopatrzeniowej.”

Tymczasem, z informacji o przebiegu służby (zaświadczeń) wystawionych przez archiwistów Instytutu Pamięci nie dowiemy się, w jakiej formacji wymienionej w art. 13b funkcjonariusz pełnił służbę. W informacji o przebiegu służby nie znajdziemy żadnej informacji o przebiegu służby. Jest to jednozdaniowa opinia, że wymieniona osoba „od … do … pełnił(a) służbę na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b wyżej cytowanej ustawy”. Stanowi to wyłącznie nieuprawnioną ocenę i nie nadaje się do weryfikacji jako dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu.

Zgodnie z art. 13b ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy i ich rodzin stanowiącym, iż : „Na wniosek organu emerytalnego Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, sporządza na podstawie posiadanych akt osobowych i, w terminie 4 miesięcy od dnia otrzymania wniosku, przekazuje organowi emerytalnemu informację o przebiegu służby wskazanychfunkcjonariuszy na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b” archiwiści IPN mieli obowiązek sporządzenia informacji o przebiegu służby. Ustawa nie określa, jakie okoliczności faktyczne należało wskazać w informacji o przebiegu służby. W ust. 4 tego artykułu wskazano dodatkowo, że informacja o przebiegu służby zawiera: dane osobowe funkcjonariusza, wskazanie okresów służby na rzecz totalitarnego państwa oraz informację, czy z dokumentów zgromadzonych w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wynika, że funkcjonariusz w tym okresie, bez wiedzy przełożonych, podjął współpracę i czynnie wspierał osoby lub organizacje działające na rzecz niepodległości Państwa Polskiego. Informacja o przebiegu służby, o której mowa w ust. 1, jest równoważna z zaświadczeniem o przebiegu służby sporządzanym na podstawie akt osobowych przez właściwe organy służb, o których mowa w art. 12 tej ustawy. Ograniczenie treści informacji o przebiegu służby do danych wymienionych w art. 13b ust. 4 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy spowodowało, że w informacji o przebiegu służby nie wskazano żadnych okoliczności faktycznych, to jest żadnych informacji o przebiegu służby. Tu nie ma cukru w cukrze!

Zważyć należało, że skutki zastosowania tej ustawy wobec funkcjonariusza, który pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa, są bardziej dolegliwe niż pozbawienie prawa do policyjnej emerytury za popełnienie zbrodni komunistycznej. W takim przypadku były funkcjonariusz uzyskuje prawo do świadczenia emerytalnego na zasadach ogólnych i okres służby na rzecz totalitarnego państwa zaliczany jest do stażu pracy.

Z informacji Instytutu Pamięci Narodowej ma wynikać, tj. powstać jako rezultat, wypłynąć jako wniosek (vide: Słownik języka polskiego PWN), że funkcjonariusz pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa. Prawodawca nie sprecyzował, z jakich okoliczności faktycznych wynika, że pełniono służbę na rzecz totalitarnego państwa. Punktem wyjścia jest nawiązane stosunku służbowego (mianowanie, powołanie lub wyznaczenie na stanowisko służbowe stosowną decyzją), w jednej z instytucji lub na stanowisku wymienionym w art. 13b ustawy zaopatrzeniowej. Prawo dokonywania dowolnej oceny w tym zakresie przez organ emerytalno-rentowy wydaje się wątpliwe. Tym bardziej, że do takich ocen nie byli uprawnieni pracownicy Oddziałowych Archiwów IPN.

Zatem, chodzi o takie okoliczności faktyczne, z których wynika, że były funkcjonariusz zwalczał opozycję demokratyczną, związki zawodowe, stowarzyszenia, kościoły i związki wyznaniowe, łamał prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałcił prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa. Można to stwierdzić na podstawie orzeczeń właściwych organów, utrwalonych w zbiorach archiwalnych, potwierdzających, iż przy wykonywaniu czynności służbowych funkcjonariusz popełnił przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości; lub naruszające dobra osobiste obywatela i za to został zwolniony dyscyplinarnie, umorzono wobec niego postępowanie karne ze względu na znikomy lub nieznaczny stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu lub został skazany z winy umyślnej prawomocnym wyrokiem sądu (porównano art. 13 ust. 2 ustawy zaopatrzeniowej).

Jaki wynika z tego wniosek? Rekomenduję złożenie skargi na przewlekłość postępowania na podstawie ustawy z dnia 17 czerwca 2004 roku o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki do właściwego sądu apelacyjnego. W skardze należy również wskazać, że decyzję obniżającą wydano bez podstawy faktycznej, to jest bez prawidłowej informacji o przebiegu służby oraz bez przeprowadzenia stosownego postępowania. Jeżeli taka skarga nie zostanie uwzględniona, mamy 4 miesiące na złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Skarżymy się na naruszenie prawa do sądu w rozsądnym terminie, a nie na brak prawa do sądu. Przecież mieliśmy możliwość wniesienia do sądu odwołania od decyzji.

Jeśli ktoś nie odwołał się od decyzji obniżającej, najwyraźniej z braku wiary w prawo i sprawiedliwość, może w każdym czasie (tu przedawnienie nie działa) wrócić do gry. Decyzja ustalająca wysokość emerytury lub renty jest decyzją deklaratoryjną i nie ma powagi rzeczy osądzonej, w przeciwieństwie do wyroku sądu. Prawo do świadczenia powstaje z mocy samego prawa po spełnieniu ustawowych warunków. Aby zainicjować stosowne postępowanie w Zakładzie Emerytalno-Rentowym, należy złożyć wniosek o ponowne ustalenie wysokości świadczenia, na podstawie nowych okoliczności faktycznych wskazujących, że uprawnienie do świadczenia wynika ze służby np. w MO lub organach bezpieczeństwa państwa, a następnie np. Policji, której nie można uznać za służbę na rzecz totalitarnego państwa. Każdy dowód będzie nowy, bo żadnego dowodu nie rozpatrzono przed wydaniem decyzji obniżającej świadczenie.

Trzeba pamiętać, że: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 października 2017 r., sygn. akt II UK 454/16 LEX nr 2408322, stwierdził, że: „W odwołaniu sporządzonym przez profesjonalnego pełnomocnika powołano się na dowody z zeznań nowych świadków na okoliczność „wykonywania pracy przez wnioskodawcę w szczególnych warunkach w pełnym wymiarze czasu pracy w latach 1971 – 1990”. Taka konstrukcja powielona została w apelacji i w skardze kasacyjnej. Tymczasem, tak ogólnie postawiona teza dowodowa jest wadliwa, gdy zważy się, że praca w warunkach szczególnych to kategoria prawna, którą ocenia się na podstawie charakterystyki wykonywanej pracy. Oczywiste zaś jest, że przedmiotem dowodu są fakty, a nie ich ocena prawna. Prowadzi to do wniosku, że wnioskodawca nie przedstawił nowych dowodów, z których miałyby wynikać okoliczności związane z charakterem jego pracy, wskazujące na potencjalną możliwość zakwalifikowania jej pod poz. 40 w wykazie A, dziale IV – załącznika do rozporządzenia z 1983 r.”.

Tak samo w sprawie o policyjną emeryturę lub rentę należy wskazać dokumenty, np. konkretne akta osobowe, zeznania świadków, które potwierdzają, że w okresie służby wskazanym w decyzji, jako służba na rzecz totalitarnego państwa, były funkcjonariusz nie dopuścił się żadnych niegodziwych czynów, przestępstw i naruszeń praw obywatelskich, o których mowa w preambule ustawy lustracyjnej, które pozwalałyby na uznanie tego okresu służby za służbę na rzecz totalitarnego państwa.

mł.insp. w st. spocz. Ireneusz Wojewoda

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.