Podsumowanie czteroletniej kadencji- Bractwo od środka.

By | 15 kwietnia 2024

Minęły cztery trudne lata. Trudne zarówno dla Bractwa jak i dla ludzi koordynujących jego działania. Ale zacznijmy od początku a właściwie od końca. W dniu 13 kwietnia podsumowaliśmy tamten okres. W pewnym sensie spięliśmy klamrą tamte czterdzieści osiem miesięcy. Kołobrzeg był zarówno miejscem zamkniętego Sprawozdawczo-Wyborczego zebrania jak i nowym początkiem. Nowe otwarcie, to nie tylko wystąpienie Wiceministra Spraw Wewnętrznych, członka honorowego Bractwa- Wiesława Szczepańskiego, ale także powyborcza, zupełnie nowa narracja związana z warstwą wizerunkową tego typu wydarzeń.

Aby jednak krótko podsumować tamten czas, zacznę od podziękowań. Bardzo dziękuję Wiceministrowi, posłowi Wiesławowi Szczepańskiemu za to, że pofatygował się bezpośrednio po posiedzeniu Sejmu i przyjechał do Kołobrzegu. Przyjechał po to, żeby spotkać się z obecnymi na wydarzeniu i tymi którzy wysłuchają jego słów w Internecie. Dziękuję za merytorykę jego wystąpienia i za to, że nazywał” rzeczy po imieniu”.  Przy tej okazji pragnę podziękować nowemu kierownictwo MSWiA z panem Marcinem Kierwińskim na czele. Za działanie i jego efekty. To oczywiste, że po siedmiu latach „ smuty” chciałoby się więcej. Ale warto pamiętać, że to nie oni stoją za naszym dramatem. Ten zespół stara się rozwiązywać problem, który jeszcze kilka miesięcy temu, był tematem tabu w gmachu MSWiA. Ci którzy obserwowali różne wydarzenia z tamtego okresu z całą pewnością zauważyli, że na sali pojawił się Komendant Wojewódzki Policji, insp. Szymon Sędzik i pani mjr SG Beata Okulińska, Komendant Placówki SG w Kołobrzegu. Po raz pierwszy od ośmiu lat, czynni funkcjonariusze, usiedli obok swoich starszych koleżanek i kolegów. To projekcja symboliczna, ukazująca ogromną jakościową przemianę po 15 października 2023 roku.

Wracając do Bractwa. W publikacjach i wypowiedziach publicznych, wielokrotnie twierdziłem, że Bractwo nie jest i nie będzie organizacja masową. Kiedy w kilkanaście osób podejmowaliśmy trudną decyzję o powołaniu tej organizacji wierzyliśmy, że stworzymy organizację lobbującą na rzecz zmian w prawie i na rzecz tej części środowiska mundurowych, która została publicznie wyklęta. Której pisowska propaganda odmawiała bycia częścią wspólnoty. Dzisiaj BM RP liczy 93 członków. Te cztery lata to pożegnanie siedmiu naszych członków, którzy odeszli na wieczną służbę. Z kilkoma osobami rozstaliśmy się, ze względu na odmienną wizję prowadzenia naszych spraw i zarządzania organizacją. Bractwo 2024- to także zespół doświadczonych i oddanych sprawie prawników. Część z nich to nasi członkowie, inni działają w ramach organizacji jako eksperci.   Jak zawsze w tego rodzaju inicjatywach, jest ten pierwszy najaktywniejszy krąg aktywistów. Bez wątpienia należą do niego, członkowie Zarządu nowej kadencji: Niusia, Zbysiu Hadaś, Robert Piętka, Marek Garbatowski i córka nieodżałowanego śp. Marka Meszyńskiego – Iza. Bractwo byłoby inne bez takich osób jak Grażynka Stec. Działanie pro publico bono wymaga od każdego oddania tego co najcenniejsze- swojego czasu i bardzo często prywatnych środków pieniężnych. Myślę, że nie nadwyrężę zaufania i relacji ze wspomnianymi wcześniej aktywistami Bractwa- jeżeli podsumuję nasze relacje jednym słowem- przyjaciele. Za kontynuacją misji ustępującego Zarządu, zagłosowało 74 członków Bractwa. Dziękuję za zaufanie i mogę zadeklarować, że dopóty starczy sił, będę działał i realizował ten projekt. Bo Bractwo to nie tylko organizacja, to nie tylko realizacja celów statutowych. To także więzy ideowe i prywatne, które nas związały. To ogromne zobowiązanie i proszę mi wierzyć nie mały ciężar, biorąc pod uwagę oczekiwania skrzywdzonych i nasze własne marzenia.

Rozpisałem się publicystycznie i rozwścieczę bardziej niecierpliwych czytelników. Plany? O tych bliskich mówiłem podczas otwartej części wydarzenia. W najbliższych dniach, działając w imieniu Bractwa złożę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego Dyrektora ZER MSWiA, panią Małgorzatę Zdrodowską. Uczynię to z ogromną satysfakcją. Nie mam wątpliwości, że nie dopełniła obowiązków i przekroczyła swoje uprawnienia. Nasi prawnicy, są przygotowani na wiele scenariuszy związanych z wydaniem postanowienia o wszczęciu lub odmową. Zobaczymy. Priorytet to intensywna praca nad założeniami projektu nowej regulacji, który będzie uwzględniał   kwestię zadośćuczynienia i naprawy innych przepisów. Nie zdołamy zapobiec reemisji bezprawnej legislacji, ale możemy utrudnić realizacje złego prawa w przyszłości. Z mojej strony deklaruję współpracę ze wszystkimi środowiskami i organizacjami, dla których nasze priorytety będą istotne. To normalne, że różnimy się w ocenach. To zupełnie oczywiste, że możemy mieć odmienne poglądy na drogę dojścia do satysfakcjonujących nas rozwiązań. Są jednak wartości „święte i niepodważalne”. Walka o ukaranie winnych zbrodni parlamentarnej. Jednym z przekonań uniemożliwiających wspólne działanie, jest lansowanie tezy o tzw. apolityczności naszego środowiska. Apolityczność to atrybut czynnych żołnierzy i funkcjonariuszy.  Dla nas i naszego środowiska, mit apolityczności za czasów „pispolski”.to zwykły parawan maskujący strach przed konfrontacją z systemem państwa. Co gorsze, ci wszyscy którzy stawiali taką tezę, w rzeczywistości byli przeciwko „nam”. Akceptując lub co najmniej milcząc, potwierdzali, że nic się nie wydarzyło a bezprawne działania populistycznej i przestępczej organizacji pisu, są akceptowalnym prawem rządzących. Z nimi nam nie po drodze. Nie mam wrogów wśród działaczy „mundurowych”. Mogę mieć tylko inne zdanie, które pod wpływem sensownych argumentów adwersarzy zmienią moje patrzenie na sprawy, lub utwierdzą mnie w przekonaniu, że mam rację. Z całą pewnością będziemy kontynuowali współpracę z naszym partnerem Związkiem Emerytów i Rencistów Straży Granicznej, także w kontekście szerzenia wiedzy historycznej i głoszenia prawdy o formacjach mundurowych, które poprzedzały te które funkcjonują aktualnie. W dalszym ciągu priorytetem będzie doskonalenie mechanizmu pomocowego. Wychodzę z bardzo prostego założenia, każdy „uratowany” jest wartością dodaną do „0”, czyli niepodejmowania jakichkolwiek działań. W tym celu poszerzamy bazę członków wspierających.

Podstawowym kierunkiem działań Bractwa w tej kadencji, będzie z całą pewnością lobowanie na rzecz zmian w prawie i poszerzanie bazy osób i środowisk, akceptujących nasz punkt widzenia.

Na koniec, chcę jeszcze raz podziękować tym wszystkim, którzy wczoraj i dzisiaj wykonali telefony, gratulując mi ponownego wyboru.  Kiedy w dniu 16 grudnia 2021 roku, Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał pozytywny, prawomocny wyrok w mojej sprawie, obiecałem, że poświęcę swój czas i potencjał tym którzy nie mieli lub nie mają takiego szczęścia… i tego słowa dotrzymam.

Prezes Zarządu Stowarzyszenia Stowarzyszenie Bractwo Mundurowe RP- Mario.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.