Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta szósta
11 września. Dzisiaj była kolej mojej grupy na wyprawę do Sądu. Akurat roboty było w cholerę, bo dzisiaj do sądu były wzywane różne zakapiory – kumple oskarżonych, delikatnie mówiąc mordy jak z albumu przestępców, a właściwie to z albumu. Szef Sądówki wzmocnił obsadę bramek, bramki zostały podkręcone na maxa. Pierwszego świadka przywieźli z kryminału, gdzie kibluje dożywotkę. Bardzo… Read More »