Tag Archives: Adam Rapicki

…z notatnika starego Psa

Rodeo Kraków – jak to z dawien dawna wiadomo – miasteczkiem jest tradycji pełnym, więc jak się coś dziwnego zdarzy, to zanim się podejmie akcję – trzeba przeprowadzić analizę historyczną zjawiska, aby zaś cnotom przodków nie uchybić. Nikogo nie zdziwi stado krów pasących się na Błoniach koło hotelu „Cracovia”, porykujących ponuro w okna cocktail – baru, ku obrzydzeniu… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta trzecia

20 sierpnia. Wychodzi na to, że rozpętaliśmy zarzewie buntu w Firmie. Do awantury o zaległe płatności dołączył się w całości Kryminalny. Zadzwoniłem do papugi i zaprosiłem go na kawę. Jak przyszedł chłopaki i dziewczyny z Kryminalnego w małych grupkach przychodzili do nas i podpisywali pełnomocnictwa. Wcześniej Zastępca przyniósł tabelkę z zaległościami finansowymi i resztę papierzysków. Jak już wszyscy… Read More »

…z notatnika starego Psa

Czarne Brygady Już to z dawien dawna tak bywało, że lud nasz rad się wzoruje na rozwiniętych cywilizacjach zachodu, wprost nie zliczyć wszystkich, życzliwie przyjętych dobrodziejstw, jako to: dżinsy, disco, marlbora, coca cola itd. Obiektywnie atoli przyznać trzeba, że potrafimy dać odpór tym prądom, które zbyt godzą w dobra narodowe. Słyszałem na przykład o piciu whisky, no ale… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta druga

13 sierpnia. Znowu trafiła się francowata robota. Dyżurny wysłał nas do opanowania furiata, który z wieżowca, z XI piętra najpierw zaczął wyrzucać sprzęty domowe, w tym tak spore, jak fotele, stolik, średnia lodówka oraz masę garderoby. Wszystko fruwało po osiedlu, najgorzej, że mebelki zaczęły trafiać w zaparkowane samochody. Jak przyjechaliśmy – Sajgon w ogniu. Ludzi kupę, teren obstawiony… Read More »

…z notatnika starego Psa

Daktyle Daktyle – bot. Jadalne owoce (jagoda jednosienna) palmy daktylowej, Phoenix dactylifera – Encyklopedia PWN, Warszawa. Oczywiście nie zamierzam, bynajmniej, polemizować z wiekopomnym dziełem PWN, ale swoje wiem. „Daktyle” bowiem zawsze w policyjno – złodziejskim slangu miały tylko jedno znaczenie: ślady linii papilarnych. Ale zanim sięgniemy ręką po egzotyczny owoc – zanurzmy się na chwilę w głębiny historii.… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta pierwsza

6 sierpnia. Udała nam się dzisiaj robota, wspólnie z Kryminalnym. Mieli otropionych łobuzów robiących kantory, trzech młodych gości. Działali z bronią w ręku, przynajmniej zrobieni kantorowcy widzieli ewidentnie pistolet niewielkich rozmiarów. Straty były różne, ale spore. Kryminalni ich elegancko wytropili – dranie wynajęli sobie mieszkanie w wieżowcu, na XI piętrze, pod samym dachem. Jak już było znane miejsce,… Read More »

…z notatnika starego Psa

Niespotykanie spokojny człowiek… Dawno, dawno temu, gdy byłem jeszcze z 15 kg młodszy, zaraz po studiach – jak na mniej więcej normalnego – osobnika płci męskiej przystało, zdarzył się w moim cholernie poplątanym życiorysie epizod wojskowy. Z racji uprawianej dyscypliny sportu powołano mnie w charakterze instruktora do pewnej formacji znanej nie tyle ze spokojnej, garnizonowej służby, co z… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta

30 lipca. Upał jak cholera, w dodatku duszno. Żadnych zadań na dziś – kazałem zatem chłopakom poćwiczyć na macie, a sam zająłem się papierami, zebrało się tego do cholery. Gdzieś tak koło 10-tej zawitała do nas umundurowana siksa z Biura Prasowego. Przyniosła nam „do realizacji” scenariusz imprezy na stadionie z „pokazami sprawności” na pierwszym planie. Patrzcie jakie to,… Read More »

…z notatnika starego Psa

Standardowy dramat Motto Bóg stworzył ludzi, a Samuel Colt uczynił ich równymi Przysłowie teksaskie. Jak ten czas leci. Aniśmy się spostrzegli, jak minęła właśnie 170 rocznica dokonania chyba najdonioślejszego technicznego wynalazku w dziejach ludzkości. Niesłusznie uważa się za takowy wynalezienie maszyny parowej, zastosowanie elektryczności, informatyki, rakiety itd. Nie jest to jednak wynalazek z żadnej z tych dziedzin. Otóż… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dziewiętnasta

23 lipca. Ale, k…., upał, żar się leje z nieba. W Komendzie nie sposób wytrzymać, tylko w kilku pomieszczeniach w Informatyce, gdzie maja klimę. W dodatku Kadry znowu od samego rana zarządziły „wielkie manewry”. Mam to w d…. Jak tylko się wszyscy zebrali zarządziłem ćwiczenia z „ratownictwa wodnego”. Zadzwoniłem na Komisariat nad jeziorem zaporowym i umówiłem się, ze… Read More »