Tag Archives: humor policyjny

Pamiętnik Antyterrorysty – część trzydziesta pierwsza

30 listopada. Ale się porobiło, rozpoczęła się kolejna, oczywiście rewolucyjna – reforma Policji. Koło 9,00 zostałem wezwany na mała salę konferencyjną, na niezwykle ważną naradę kierownictwa. Idę, na progu sali zostałem wylegitymowany (a byłem w mundurze) przez dwóch oprychów o wyglądzie neandertalczyków i wpuszczony, a moje nazwisko odhaczono na liście. Innych traktowano tak samo, a przecież przyszli sami… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część trzydziesta

23 listopada. Dzień zapowiadał się zupełnie spokojnie, ale od rana wybuchła awantura. Zaczął „Krótki”, który jął się rzucać po pokojach, bo nie mógł znaleźć czapki mundurowej, zwykłej czapki. Łaził tak i biadolił gdzie jest jego ukochana czapka, „kto mi, k…, zajebał czapkę”. Na to włączył się któryś: „akurat ktoś nie miałby nic innego do roboty, tylko ci zajebać… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta ósma i DWUDZIESTA DZIEWIĄTA!

25 września. Wczoraj byliśmy wszyscy zajęci wielką realizacją, więc nie mieliśmy czasu zajmować się wydarzeniami w Komendzie. Dopiero dzisiaj nadszedł na to czas. U nas głównym bohaterem jest „Dziurkacz” pieszczący czule TRG, którego tulił miłośnie do piersi. Rano wpadł Zastępca ds. operacyjnych, który zabrał ode mnie raport o użyciu broni i gorąco nam pogratulował, szczególnie „Dziurkaczowi”. Ale najważniejsze… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta piąta

4 września. Rano grupa „Malutkiego” pojechała do Sądu. W bazie nic się nie wydarzyło. Koło południa zadzwonił nasz adwokat. Okazało się, że żadna odpowiedź na „list adwokacki” nie nadeszła, więc na porządku dziennym stanęło złożenie pozwu. Pozew jest gotowy. Prosił tylko, by każdy z nas napisał oświadczenie, że należności nie wpłynęły, z dzisiejszą datą. Forsa u mnie i… Read More »

…z notatnika starego Psa

Proceduralne dylematy Wiadomość o włamaniu przez strop zawsze bulwersuje każdego policjanta. Rififi. Metoda rzadko spotykana, właściwa na ogół tylko dla wyjątkowych fachowców. Gdy więc dalekopis wystukał wiadomość o takim właśnie kryminalnym rarytasie, mocno podekscytowani pakowaliśmy się do auta. Rzeczywistość przerosła istotnie wszelkie oczekiwania. Ale zacznijmy od początku. Działo się w zimie (a zima była piękna tego roku). Już… Read More »

…z notatnika starego Psa

Rodeo Kraków – jak to z dawien dawna wiadomo – miasteczkiem jest tradycji pełnym, więc jak się coś dziwnego zdarzy, to zanim się podejmie akcję – trzeba przeprowadzić analizę historyczną zjawiska, aby zaś cnotom przodków nie uchybić. Nikogo nie zdziwi stado krów pasących się na Błoniach koło hotelu „Cracovia”, porykujących ponuro w okna cocktail – baru, ku obrzydzeniu… Read More »

…z notatnika starego Psa

Czarne Brygady Już to z dawien dawna tak bywało, że lud nasz rad się wzoruje na rozwiniętych cywilizacjach zachodu, wprost nie zliczyć wszystkich, życzliwie przyjętych dobrodziejstw, jako to: dżinsy, disco, marlbora, coca cola itd. Obiektywnie atoli przyznać trzeba, że potrafimy dać odpór tym prądom, które zbyt godzą w dobra narodowe. Słyszałem na przykład o piciu whisky, no ale… Read More »

…z notatnika starego Psa

Daktyle Daktyle – bot. Jadalne owoce (jagoda jednosienna) palmy daktylowej, Phoenix dactylifera – Encyklopedia PWN, Warszawa. Oczywiście nie zamierzam, bynajmniej, polemizować z wiekopomnym dziełem PWN, ale swoje wiem. „Daktyle” bowiem zawsze w policyjno – złodziejskim slangu miały tylko jedno znaczenie: ślady linii papilarnych. Ale zanim sięgniemy ręką po egzotyczny owoc – zanurzmy się na chwilę w głębiny historii.… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część dwudziesta pierwsza

6 sierpnia. Udała nam się dzisiaj robota, wspólnie z Kryminalnym. Mieli otropionych łobuzów robiących kantory, trzech młodych gości. Działali z bronią w ręku, przynajmniej zrobieni kantorowcy widzieli ewidentnie pistolet niewielkich rozmiarów. Straty były różne, ale spore. Kryminalni ich elegancko wytropili – dranie wynajęli sobie mieszkanie w wieżowcu, na XI piętrze, pod samym dachem. Jak już było znane miejsce,… Read More »

…z notatnika starego Psa

Niespotykanie spokojny człowiek… Dawno, dawno temu, gdy byłem jeszcze z 15 kg młodszy, zaraz po studiach – jak na mniej więcej normalnego – osobnika płci męskiej przystało, zdarzył się w moim cholernie poplątanym życiorysie epizod wojskowy. Z racji uprawianej dyscypliny sportu powołano mnie w charakterze instruktora do pewnej formacji znanej nie tyle ze spokojnej, garnizonowej służby, co z… Read More »