Category Archives: Pamiętnik Antyterrorysty

Pamiętnik Antyterrorysty – część dziewiąta

15 kwietnia. No to dzisiaj daliśmy czadu na poligonie. Z samego rana udało się zatankować wszystkie auta, więc – a pogoda na to wymarzona – spakowaliśmy się wszyscy i jazda na poligon. Oficjalnie zarządziliśmy ćwiczenia w obliczaniu kroków do nowych rozliczeń statystycznych. Na strzelnicy, na osi 200 m. chodziliśmy i biegaliśmy różnymi krokami i kroczkami, aby zmaltretowana wirusem… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część ósma

7 kwietnia. Miałem od rana kontynuować te bzdury statystyczno – sprawozdawcze, ale gdzieś tak koło 9,00 zadzwonił Zastępca ds. Operacyjnych (to znaczy przysłał sekretarkę) i wezwał mnie na bardzo ważną naradę. Już na wejściu kazali mi wyłączyć komórkę i odłożyć na biurko u sekretarki – jak powiedziała siksa ma być bardzo tajnie. Wszedłem, w środku taki zbiór, że… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część siódma

31 marca. W sumie przez cały dzień nic się nie działo, chłopaki ćwiczyli na macie, ja grzebałem w papierach. Pod koniec dnia przyszedł do mnie „Łysy”, starannie zamknął drzwi, poczem wyciągnął zza pazuchy czarnego „Janka Wędrowniczka”, postawił na biurku i mówi: „masz”. Pytam: „co to jest, próba przekupienia przełożonego?”. „Tak” – mówi „Łysy”, „O, k….” – mówię –… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część szósta

24 marca. No tośmy są po konsultacjach w sprawie nowych mundurów. Na tę uroczystość zgonili chyba wszystko, co było w budynku, do tej największej sali odpraw na II piętrze. Wchodzimy, a z tyłu pod ścianą, nad podium zawieszona kurtyna z zasłon pozdejmowanych z okien, za nią jakieś ruchy. Przed kurtyną kilku „gwiazdorów” – jak mówili z KGP. Jeden,… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część piąta

17 marca. Pracowity dzień. Bladym świtem wszyscy pojechaliśmy na realizację, całym składem; w firmie został tylko jeden dyżurny. W sumie zatrzymania i przeszukania przeszły bezkonfliktowo, chociaż wejścia były ostre żaden ani zipnął. W jednym wypadku wejście rozbudziło cały klan Cyganów, bo wszyscy mieszkali w jednej kamieniczce. Grupa została otoczona całym stadem wrzeszczących bab i krzyczącymi dzieciakami, ale obeszło… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część czwarta

10 marca. Pomyślałem sobie, że zrobimy spokojny dzień, w końcu należy nam się odpoczynek po kuśkowej aferze, ale los zawsze wbrew. Z samego rana przyszedł do mnie „Mruczek” i raportuje: „szefie jest, k…, źle. Będziemy mieli kontrol z Inspektoratu po linii oszczędności. Wybierają się do nas koło południa”. Nawet drania nie pytałem skąd to wie. „Mruczek” to as,… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część trzecia

3 marca. Aleśmy się wpieprzyli w robotę na kilka dni i to na cztery fajerki. Mam tylko nadzieję, że zarobimy na tym sporo dobra wszelakiego. Poszło o te egzaminy z kopanych przypadków. Z samego rana zaprosiła mnie na rozmowę szefowa szkolenia, ale zaproponowałem jej, by nas odwiedziła. Poczęstowaliśmy ją porządną kawką i opowiedziała w czym problem. Otóż 01… Read More »

Pamiętnik Antyterrorysty – część druga

26 lutego. No, kurczę, ciężko było; ostra robota, ledwie mogę usiąść i popisać. Zaczęło się wczoraj, pod koniec pracy, wpadł Naczelnik CBŚ i ryczy: „Bierz chłopaków, mamy realizację”. Jak opowiedział, wytropili wyjątkowego skurwiela, pół Polaka, pół Francuza z Marsylii, jednego z szefów międzynarodowej mafii (narkotyki, wymuszenia itd.). Siedzi u siostry w małym domku pod miastem; przyjechał na lewych… Read More »

Pamiętnik antyterrorysty – część pierwsza

Zaczęło się w Krakowie, 19 lutego 2009 r. na policyjnej „manifie” protestacyjnej w sprawie emerytur mundurowych. Pogoda parszywa. Poszedłem z jeszcze niecałkiem wyleżaną grypką i zmarzłem, ale nic to. Wróciłem w pielesze, wlałem do garnuszka puszkę „Dębowego”, kropelkę soczku malinowego, podgrzałem – czegoś jednak brakowało